wtorek, 2 lipca 2019

Konfitura z czerwonej cebuli

W restauracji do której chodziłam swego czasu regularnie na śniadania, po zmianie menu zaczęto podawać konfiturę z czerwonej cebuli. Moja początkowa nieufność szybko przerodziła się silne zaciekawienie, a od pierwszego kęsa zapałałam do tej konfitury miłością absolutną. Konfitura z czerwonej cebuli zamieszkuje w mojej lodówce zawsze. Dodaję ją do kanapek albo jako jedną z przekąsek do wina w towarzystwie wędlin i serów. Nie pamiętam gdzie znalazłam przepis, na pewno z biegiem czasu zmodyfikowałam go, a teraz jak jest już wypróbowany chętnie się nim podzielę. Przygotowanie konfitury z czerwonej cebuli nie jest pracochłonne, ale wymaga czasu zarezerwowanego na mieszanie w garnku zanim cebula zmięknie. Jednak po kolei. Dwie duże czerwone cebule kroję w cienkie pół księżyce. W rondlu rozgrzewam łyżeczkę masła klarowanego z dodatkiem oliwy z oliwek (cały czas na średnim ogniu). Pokrojoną cebulę przekładam do garnka, posypuję połową łyżeczki soli i mieszam dokładnie. Gdy cebula się zeszkli podlewam ją połową szklanki czerwonego półsłodkiego wina i jedną czwartą szklanki octu balsamicznego. Wszystko mieszam i dodaję cztery kopiaste łyżki brązowego cukru. Teraz potrzebny jest czas. Zmniejszam ogień i pozwalam cebuli zmięknąć mieszając co parę minut. Czasem dolewam jeszcze trochę wina, octu albo dystopię odrobinę cukru. Kiedy cebula zmięknie posypuję wszystko czarnym mielonym pieprzem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz