Zrobiłam sobie przyjemność i kupiłam mały, zamykany grill. Wygląda trochę jak toster tylko nie ma podziałek, przez co posiada więcej zastosowań, ale o tym kiedy indziej i pewnie na innym blogu. Przetestowałam urządzenie przygotowując panini z ciabatty. Rozkroiłam bułki na pół i skropiłam oliwą z oliwek. Posypałam listkami rukoli, położyłam plastry szynki, oprószyłam startą mozzarellą i dodałam kawałki suszonych pomidorów, a na koniec zapiekłam moim mały grillikiem. Było pysznie. Bałam się, że moja nowa zabawka będzie stałam w kącie i porastała kurzem, jest jednak zupełnie odwrotnie. Jest praktycznie cały czas w użytku i nie mam kiedy jej nawet schować. Jeśli ktoś się zastanawia na zakupem takiego grilla to serdecznie polecam, jest bardzo przydatny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz