poniedziałek, 24 marca 2014
Pasta kanapkowa z tuńczyka w wersji mniej kalorycznej, niż planowałam
Początkowo chciałam zrobić pastę z tuńczyka z majonezem, ale wracając z basenu pomyślałam, że skoro już tak się męczę, żeby przed latem zrzucić chociaż kilka centymetrów, to nie mogę się podpasać majonezem, który ma prawie tyle kalorii co masło. Zamiast majonezu użyłam gęstego jogurtu naturalnego. Odsączyłam z sosu własnego tuńczyka (jedna puszka), dodałam łyżeczkę posiekanych kaparów, trzy drobno pokrojone pomidory suszone, dwie łyżki jogurtu i trochę świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Obeszło się bez majonezu i całkiem dobrze smakowało. Ma już pomysł na następną tuńczykową pastę, a w zasadzie to nawet dwie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mmm...dla mnie super, bo nie jestem aż tak wielką fanką majoneu, a tuńczyka kocham! pyszne!
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że można taką pastę wykorzystać na krakersach, przy okazji jakiegoś spotkania towarzyskiego :D
OdpowiedzUsuńPolecam też zamiast majonezu, tuńczyka wymieszać z serkiem kremowym, twarogowym. Ostatnio robiłam z Presidentem
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować :D
OdpowiedzUsuń