poniedziałek, 28 kwietnia 2014

"Pesto" ze szpinaku

Szpinak...mhhhh, na samą myśl ślinka mi cieknie. Zaszalałam i zrobiłam coś na kształt pesto. Do trzech garści świeżych liści szpinaku, dodałam jeden ząbek czosnku, łyżkę oleju sezamowego i dwie łyżki czarnego sezamu, trochę soli, trochę czarnego pieprzu i sok z cytryny, wszystko potraktowałam bezlitośnie blenderem. Szpinakowe "pesto" świetnie pasuje do kanapek. Można je zestawiać z drobiem, serami (żółtym i pleśniowymi), warzywami, a co najważniejsze przed Wielkanocą, z jajkami też może iść w parze. 



2 komentarze: