środa, 24 maja 2017

Rybne grzanki

Jestem jedyną w domu wielbicielką pasty rybnej. Inni co najwyżej od biedy zjedzą, a ja naprawdę lubię. Kończy się to trzema dniami obżarstwa i miesiącem przerwy, ale jednak. W ostatnim szale przygotowałam między innymi grzanki z razowego pieczywa z pastą z łososia, tartym świeżym ogórkiem, koprem i kawiorem. Ten ostatni nie był najwyższych lotów, ale jednak dodał to coś do moich kanapeczek.


niedziela, 21 maja 2017

Warzywne zawijasy

Bez ryby i bez mięsa z samymi warzywami - jasne! Tortille w dużej  mierze wyparł z mojej kuchni kanapki w klasycznym ujęciu. Myślę, że spowodowała to łatwość ich przygotowania. Jeden placek, a od razu pojawia się przekąska dla dwojga. Poza tym można je nafaszerować różnościami i nic nie leci na podłogę jak z piętrowej kanapki w tradycyjnym ujęciu. Nie wyobrażam sobie chleba z humusem, roszponką, pomidorem, papryką, czerwoną cebulą, awokado i świeżym ogórkiem, który się nie rozpada, a tortilla zwarta i gotowa czeka na konsumpcje. Widać to doskonale na poniższym zdjęciu.


sobota, 20 maja 2017

Kanapka z jajkiem sadzonym

Przez całą ciążę i okres karmienia nie jadłam jajek sadzonych. Smażone potrawy wyjątkowo mi nie służyły. Kiedy jednak mogłam sobie na nie pozwolić postanowiłam, nieco poszaleć. Ciemne pieczywo z ziarnami słonecznika posmarowałam majonezem, ułożyłam na nim plastry awokado, a na nich jajka z płynnym żółtkiem, które oprószyłam płatkami migdałów i pieprzem. Pyszne ciepłe śniadanko. Bez noża i widelca się nie obeszło.


czwartek, 18 maja 2017

Bułka z rybą w panierce

Ryba w panierce na zimno jest świetnym dodatkiem do kanapek. Rzadko zdarza mi się przygotowywać ją specjalnie w tym celu, najczęściej zostaje z obiadu. Tym razem też tak było. Chłopcy oszczędzili dwa paluszki. Pszenną bułkę posmarowałam sosem z czosnkiem i wasabi ułożyłam rybę, przykryłam solidna porcję kapusty kiszonej, a na koniec dodałam jeszcze odrobinę sosu, żeby bułka się nie ślizgała i ładnie wyszła na zdjęciu. Lancz miałam pyszny.


Tortilla caprese

Przez mojego męża stałam się wielką wielbicielką sałatki caprese. Nie zawsze jednak sałatka jest wygodną przekąskom. Przy grze w kary lepsze są kanapki, palce się nie brudzą. Dlatego od pewnego czasu tortilla caprese jest stałym punktem menu. Na tortillach układam najpierw plastry mozzarelli, następnie pomidora i listki świeżej bazylii, obsypuję obficie czarnym pieprze, podsypuję solą, skrapiam oliwą z oliwek, a na koniec zawijam. Ważne jest aby plastry sera i pomidora nie były za grube, w przeciwnym razie całość źle się zwija.