sobota, 31 grudnia 2016

Spring Rolls z surmii, przekąska na impreze karnawałową

Na Sylwestra trochę za późno, ale na karnawał idealne. Uwielbiam te świeże przekąski z chrupiącymi warzywami zawiniętymi w papier ryżowy. Na dzisiejszy wieczór przygotowałam "roladki" z papają, ogórkiem, marchewką i surmii. Zrobiłam je je rano, żeby papier nie rozmókł, usunęłam z ogórka pestki. Podam je z sosami: sojowym i słodkie chilli i ostrym mango.


środa, 28 grudnia 2016

Zielone wrapy z pieczonym pstrągiem idealne na sylwestrową noc

Po ciężkim obżarstwie świątecznym, w sylwestrową noc postawię na lekką kuchnię. Planuje między innymi przygotować lekkie zielone wrapy z pieczonym pstrągiem łososiowym. Świeżą rybę ze skórą wystarczy ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skropić sokiem z limonki obsypać czarnym pieprzem i solą morską, można dodatkowo posypać świeżo otarta skórką z limonki. Przed  włożeniem do piekarnika należy obłożyć pstrąga cienkimi płatkami masła. W temperaturze 180 stopni Celsjusza piec, aż się zarumieni. Tortille posmarować cienką warstwom majonezu ułożyć na nich liście sałaty rzymskiej i plastry awokado, a na koniec kawałki przestudzonego pstrąga bez skóry i ości. Przed podaniem warto skropić sokiem z limonki.


wtorek, 27 grudnia 2016

Bruschetta

Nie jest to specjalnie odkrywaczy przepis, ale sprawił mi dużo frajdy, szczególnie, że udało mi się trafić na ostatnie smakujące słońcem pomidory. W szczycie sezonu nie mogłam sobie pozwolić na te soczyste czerwone kule. Początkowo miałam zgagi, a potem ograniczony jadłospis. Nadal się ograniczam, jednak nie dotyczy to warzyw i owoców. Pokroiłam czerstwą wiejską bagietkę. Każdą kromkę dokładnie skropiłam oliwą z oliwek i wstawiłam do piekarnika. Zarumieniły się bardziej niż planowałam, ale to jednak nie problem. Na wierzch przygotowałam soczyste pomidory, które obrałam ze skóry i pozbawiłam gniazd nasiennych, a następnie posiekałam z listkami świeżej bazylii i oprószyłam solą oraz czarnym pieprzem. Wisienką na torcie był pokruszony Parmigianino Reggio.

piątek, 16 grudnia 2016

Kanapka z jajkiem i warzywami

Ostatnio z powodu obowiązków matczynych trochę wypadłam z pisania. Teraz piszę jedną ręką, gdyż mój kochany prawie pięciomiesięczny "kaowiec" jest na moich kolanach. Bez wytchnienia dba o organizację moje czasu i oczywiście posiłków. Najważniejsze jest żebym za dużo nie zjadła. Dlatego jak mogę w spokoju usiąść i bez pośpiechu przetrącić cokolwiek jestem bardzo szczęśliwa. Wcześniej  niż przy pierwszym dziecku wróciłam do normalnego jedzenia. Unikam w zasadzie tylko smażonego i ciężkostrawnych dań i oczywiście jadam tylko posiłki przygotowane w domu. Po miesiącach ograniczeń kanapka z warzywami jest wspaniałym doświadczeniem. Takie nic jak jajko, ogórek, rukola i pomidor na wiejskiej bagietce posmarowanej masłem jest przeżyciem. 


piątek, 2 grudnia 2016

Bułeczki z pieczarkami

Grzanka z pieczarkami nie zawsze musi być taka sam. Urozmaicenie dobrze wpływa na samopoczucie i kubki smakowe. Kupiłam duże pieczarki z zamiarem nafaszerowani ich czymś pysznym i nietuzinkowym, jednak ich destynacja był inna. Odwiedziła nas przyjaciel, tak całkiem znienacka.Pieczarki pokrojone w kostkę ukradkiem wylądowały na rozgrzanym maśle z dodatkiem oleju z orzechów włoskich. Dodałam do nich ziarna słonecznika, które się pięknie zarumieniły. Całkiem przypadkiem miałam w chlebaku kilka wczorajszych bułek, które rozkroiłam na połówki, ułożyłam na nich aromatyczne grzyby i obsypałam startą mozzarellą. Tak właśnie powstały niecodzienne grzanki z pieczarkami. Oczywiście przed podaniem wsadziłam je do piekarnika.


czwartek, 13 października 2016

Labneh z zatarem

Labneh i zatar, to smakołyki które niedawno pojawiły się w moim jadłospisie i zostaną tam na dobre. Labneh jest rodzajem twarożku z odciśniętego jogurtu, który sama przygotowuję, a przepis można znaleźć na moim drugim blogu subiektywnie w kuchni, zatar to mieszanka aromatycznych przypraw i sezamu, która jest absolutnym fenomenem w połączeniu z oliwą z oliwek. Wszystko razem tworzy niesamowicie smakowity mariaż, które można pochłaniać z falafelami, ciepłą pitą albo po prostu na pszennej bułce.


poniedziałek, 10 października 2016

Drugie śniadanie, czym zastąpić masło

Smaczny pomysł na drugie śniadanie i interesująca propozycja dla tych którzy nie przepadają za zestawieniem masła z wędlinami. Pieczywo, żeby nie być suche można posmarować miękką gorgonzolą. Cudownie komponuje się z szynką szwarcwaldzką. Dla urozmaicenia można dodać świeżą, kruchą rukolę i drugie śniadanie mamy gotowe.  


piątek, 30 września 2016

Kanapka z kurczakiem i awokado

Połączenie awokado z kurczakiem jest tak oczywiste, że dwa razy sprawdziłam swój blog czy już wcześniej o nim nie pisałam. Taką kanapkę przygotowałam ostatnio mężowi na drugie śniadanie czym sprawiłam mu nie kłamaną przyjemność. Grzankę z chleba pszenno-żytniego posmarowałam majonezem, ułożyłam plastry awokado, a na nich kawałki pieczonej piersi z kurczaka. Wisienką na torcie był szlaczek z ostro-słodkiego sosu mango


wtorek, 20 września 2016

Słony karmel, przepyszny krem do kanapek

W ciąży polubiłam śniadania na słodko. Mimo, że już trochę czasu minęło od porodu nic się nie zmieniło. W restauracji do której często chodziłam na poranną herbatę i coś pysznego, podawali świetne kremy do pieczywa. Niestety nie wszędzie można takie wynalazki dostać, a jak już to są one dosyć drogie. Dlatego sama przygotowuję słoiczek pyszności do śniadania. Wystarczy w suchym garnku roztopić 500g białego cukru, dodać do niego 100g słonego masła, dosypać dwie łyżeczki soli, zdjąć z kuchenki i wlać około 200ml śmietanki trzydziestki. Jeszcze na kilka sekund postawić na palnik, żeby pobulgotało. Jak wystygnie krem jest gotowy do smarowania. Chyba, że przed wystygnięciem zdąży zniknąć.


sobota, 17 września 2016

Spring rolls z sosem z czarnego sezmu i mięty

Od dwóch tygodni chodził za mną mąż i marudził, że chce spring rolls. W końcu dałam się namówić. Nie miałam czasu wyskoczyć do sklepu, więc obył się bez sosu mango. Z to zrobiłam sos z czarnego sezamu. Łyżkę nasion utarłam w moździerzu z garścią listków świeżej mięty i sokiem z połówki cytryny. Miał piękny kolor, jestem przekonana, że użyję go do czegoś w Halloween. Smarowałam nim namoczony papier ryżowy, układałam marchewkę, ogórka i awokado. 


poniedziałek, 5 września 2016

Croissan i nektarynka mogą być parą

Nic tak nie poprawia humoru w pochmurny poranek, jak kubek gorącej kawy i świeże pyszności na talerzu. Na przykład chrupiący croissant, posmarowany puszystym twarożkiem naturalnym, na którym leżą plasterki soczystej  nektarynki. Myślę, że nawet poniedziałek może być bardziej znośny po takim śniadaniu.


czwartek, 7 lipca 2016

Masło dyniowe albo jak woli główny konsument moich eksperymentów pasta śniadaniowa z dyni

Dzisiaj wrzuciłam na fb zdjęcie na którym zawzięcie walczę z zawartością moździerza. Było to 100g pestek z dyni. (Przy okazji uświadomiłam sobie , że przydałby mi się większy moździerz.) Próbowałam zrobić masło dyniowe. Pestki, które miałam były niestety mało oleiste i udało mi się zrobić z nich proszek. Utarłam je z łyżeczką suszonego chilli w płatkach i połową łyżeczki soli kamiennej. Na koniec do proszku dodałam pięć płaskich łyżek wody. Tak powstało moje pierwsze masło dyniowe albo pasta jak kto woli.



piątek, 10 czerwca 2016

Tost z brokułami

Co prawda brokuła ledwo co widać, ale możecie wierzyć mi na słowo, że tam jest. Bardzo lubię pewne zestawienia smakowe. Pomidor, papryka i brokuły są jednym z moich ulubionych. W toście na którego składały się dwie kromki chleba na zakwasie znajdowały się pomidorki koktajlowe, ugotowane brokuły i mazdamer. Papryki też nie zabrakło. Użyłam gęstego sosu mojej mamy, z ostrymi papryczkami chilli, które każdego lata hoduje na balkonie.


niedziela, 29 maja 2016

Krem z pieczonych bananów

Kolor może nie zachęcać, ale zapach już zdecydowanie tak. Z bananami u mnie w domu bywa różnie, czasami znikają w oka mgnieniu, a czasami leżą zapomniane w misce z owocami, aż zrobią się całkiem czarne. Z takich bardzo dojrzałych robię krem do kanapek. Wystarczy trzy banany ułożyć w foremce wysmarowanej masłem, obsypać płatkami migdałów i odrobiną cukru trzcinowego, a potem piec w piekarniku przez 15-20 min w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Wystudzone rozgnieść widelcem bądź blenderem i dodać do nich trochę startej, gorzkiej czekolady.  Krem w zamkniętym słoiku można spokojnie przechowywać w lodówce około trzech dni.


czwartek, 26 maja 2016

Twarożek z czosnkiem niedźwiedzim

Na sklepowych półkach jest olbrzymi wybór twarożków, różniących się dodatkami. Najczęściej nie mam pojęcia właściwie na co mam ochotę. Z reguły kończy się to wyborem naturalnego. Dopiero w domu wiem na co mam smaka. Tak powstał między innymi twarożek z czosnkiem niedźwiedzim. Opakowanie serka naturalnego zmieszałam z garścią umytych, osuszonych i posiekanych liści czosnku, podsypałam solidnie świeżo mielonym czarnym pieprzem i solą, wymieszałam i odstawiłam do lodówki. Kiedy smaki i aromaty połączyły się twarożek był gotowy.


środa, 25 maja 2016

Przekąska w Krakowie

Jakiś czas temu byłam w Krakowie i trafiłam na Kazimierzu do bardzo przyjemnego miejsca. Nazywa się Cheder. Doczytałam, że słowo to w języku hebrajskim oznacza salę lub pokój, określano nim szkołę żydowską o charakterze religijnym do której uczęszczali chłopcy. Na fb jest opisana jako kawiarni i dom kultury. Miejsce jest bardzo przyjemne i sądząc po ilości gości również lubiane. Weszliśmy tam na małe co nieco. Postanowiłam zamówić zestaw trzech przekąsek z grilowaną pitą  i herbatę po izraelsku. Na przekąski składał się humus, oliwa z zatarem i domowa harissa (całkiem ostra). Wszystko było absolutnie pyszne, ciepła pita pachniała niesamowicie. Nie często zdarza mi się pisać o lokalach, jednak zapach i atmosfer Chedara są absolutnie nie do pominięcia. Jak tylko będę w Krakowie to pierwsze co zrobię to tam wrócę. 


Tym czasem parzę sobie herbatę taką jak tam piłam. Czarną ze świeża miętą i cukrem. Nawet mojemu opornemu niejadkowi przypadła do gustu. 




piątek, 20 maja 2016

Tosty z czerstwego chleba na zakwasie ze szpinakiem

Ciepłe śniadanka to, to co ja lubię najbardziej. Na przykład dzisiaj przygotowałam sobie tosty. Chleb na zakwasie, który ostatnio głównie jadam zrobił się czerstwy więc był dodatkowy pretekst do zapiekania. Między dwie duże kromki włożyłam liście świeżego szpinaku, plastry salami w otoczce z suszonych pomidorów i cheddar. Już nie mogę się doczekać jutra, mam w chlebaku jeszcze trochę pieczywa, które wymaga obróbki termicznej.


wtorek, 10 maja 2016

Carpaccio z buraków

Carpaccio powinno być przyrządzone z surowej wołowiny. W ciąży niestety nie można jeść surowizny, a często pojawia się również problem z niskim poziomem żelaza we krwi. Carpaccio z buraków może być całkiem dobry substytutem i bosko sprawdza się na kanapkach. Do przygotowania małej porcji potrzeba jednego dużego buraka, którego obieramy i układamy w foli aluminiowej z której robimy sakiewkę. W misce mieszamy: łyżkę oliwy z oliwek, pół łyżki octu winnego, mały, rozgnieciony ząbek czosnku, sól i czarny pieprz. "Sakiewkę" zamykamy i wstawiamy do piekarnika na godzinę przy temperaturze 150 stopni Celsjusza. Kiedy burak będzie miękki i upieczony, musimy poczekać, aż wystygnie. Następnie kroimy go na bardzo cienkie plastry, układamy na talerzu, posypujemy startym parmezanem i orzechami włoskimi.


czwartek, 5 maja 2016

Wrap z indykiem i papają zamiast sosu

Dawno nie robiłam wrapów, a ciągnie mnie ostatni do warzyw i owoców. Dlatego zdecydowałam się na taki lekki obiad. Sznycle z indyka pokroiłam na paski, posypałam obficie czarnym pieprzem, płatkami migdałów, skropiłam oliwą z oliwek i zostawiłam na chwilę. W miedzy czasie rozgniotłam na papkę dojrzała papaję, dodałam do niej odrobinę soli i posiekaną drobniutko małą czerwoną cebulę. Nie chciałam zalewać warzyw i mięsa gotowymi sosami, które zawierają dużo soli i innych dodatków i nie koniecznie dobrze działają na organizm, a ja szczególnie muszę dbać o siebie z moim coraz większym brzuchem. Mięso położyłam na suchą rozgrzaną patelnię. Smażyłam aż było ładnie zarumienione. Placki smarowałam papają, układałam na nich mięso, sałatę, pomidory, żółtą paprykę i świeżego ogórka.


czwartek, 28 kwietnia 2016

Salsa! Słodko-ostry dodatek

Jak już kiedyś pisałam salsa jest super dodatkiem nie tylko do nachosów.  Może być świetnym sosem do tostów czy wrapów. Jeśli przygotujemy ją w domu możemy być pewni, jej świeżości. Dzisiaj przygotowałam słodko-ostrą salsę, której podstawą było dojrzałe słodkie mango. Wystarczyło je rozgnieść widelcem. Dodałam do niego pół niedużej, pokrojonej w drobną kostkę czerwonej cebuli, garstkę pociętych w paski listków świeżej mięty, pokruszone kawałki papryczki jalapeno i sok z limonki. Byłam tak zachwycona świeżym smakiem, że całą porcję zjadłam sam, bez dodatków.


wtorek, 26 kwietnia 2016

Pasta z suszonych pomidorów i świeżego szpinaku

Pasta z suszonych pomidorów i szpinaku nie wymaga żadnych przypraw. Ważne są pomidory, które powinny być dobrej jakość w oliwie. Zawsze można wybrać takie z dodatkiem ziół jeśli ktoś ma ochotę. Wystarczy duże opakowanie szpinaku (200g) wrzucić do osolonej, wrzącej wody na 30 sekund, dobrze odcedzić, a następnie zmiksować blenderem z ośmioma kawałkami pomidorów.  Pasta robi się bardzo szybko gładka i ma bardzo ładny intensywny, zielony kolor. 


środa, 20 kwietnia 2016

Tost ze szpinakiem i pieczarkami

Na zdjęciu nie do końca widać, ale po między dwoma kromkami pszennego chleba tostowego jest plaster mazdamera, liście świeżego szpinaku i plasterki pieczarki. Żeby takie śniadanie stało się doskonałe przydałby się warzywno-owocowy koktajl.


czwartek, 7 kwietnia 2016

Tost z Tatooine

Tatooine to pustynna planeta z Gwiezdnych Wojen, na jej niebie świecą dwa słońca. Mam w domu dwóch fanów sagi Star Wars, stąd w mojej kuchni książka kucharska inspirowana tym uniwersum. Podpatrzyłam w niej przepis na tosty, które kojarzą się właśnie z Tatooin. W kromce pszennego chleba tostowego wycięłam dwa niewielkie okręgi, obsmażyłam ją z jednej strony na maśle z dodatkiem oleju (żeby masło nie zaczęło się palić) obróciłam i w otwory wbiłam po przepiórczym jajku. Przykryłam patelnię pokrywką, żeby białka się dokładnie ścięły. Na talerz trafiła nieco kanciasta pustynna planeta z dwoma słońcami. 

niedziela, 3 kwietnia 2016

Kanapka z grillowanym bakłażanem i boczkiem

Jeśli śledzicie mnie na Facebooku mogliście zauważyć, że przygotowywałam kanapki na drogę. Mąż jechał w trasę i nie mogłam go puścić w dzicz bez prowiantu. Oprócz kanapki z serem, co do której nie jestem pewna czy o  niej pisałam, dostał dwie bułki z boczkiem. Boczek był mocno wysmażony, towarzyszył mu grillowany bakłażan, świeża chrupiąca roszponka i sos paprykowy domowej roboty.


czwartek, 17 marca 2016

Bardzo warzywne tosty

Uwielbiam tosty, wszelkiego rodzaju tosty. Od tych najprostszych po te odrobinę przekombinowane. Ostatnio wróciłam z pracy zmęczona i głodna jak wilk. Tosty były najszybszym rozwiązaniem, a chleba białego miałam pod dostatkiem. Między dwie kromki upchałam liście rukoli, połówki pomidorków koktajlowych, kawałki papryki i plasterki pieczarek. W toście wiadomo - musi być ser, więc posypałam warzywa odrobiną startej mozzarelli do zapiekania, żeby chleb się chociaż skleił. Zjadłam je z domowym sosem pomidorowym.


sobota, 12 marca 2016

Francuskie tosty z kremem toffi i owocami

Jestem zaskoczona jak bardzo smaki zmieniają się w ciąży. Nigdy nie przepadałam za słodkimi śniadaniami, słodycze nie stanowiły dla mnie pokusy, a teraz... Mam ochotę tylko na dżemy, marmolady i słodkie kremy. Ostatnio kupiłam krem toffi i oto wariacja na jego temat. Podstawą była wczorajsza bagietka, którą pokroiłam w kromki o grubości około jednego centymetra, obtoczyłam je w jajku i usmażyłam na maśle z odrobiną oleju. Kuchenkę ustawiłam na średni ogień, żeby nic się nie przypaliło. Na ciepłe kromki nałożyłam pół łyżeczki kremu toffi i owoce: jeżyny, plastry banana
i kawałki melona galia. Na koniec tosty obsypałam suszonymi jagodami goji. Miło jest zrobić przyjemność swojemu podniebieniu.


niedziela, 6 marca 2016

Wegetariański burger z białej fasoli

Burger nie musi być z mięsa. Można go zrobić na przykład z fasoli. Odpowiednio przyprawiony może z powodzeniem uchodzić co najmniej za drób. Potrzebne są dwie puszki białej fasoli, którą po przepłukaniu należy rozgnieść na papkę, dodać do niej drobno posiekaną cebulę, jajko, świeżą natkę pietruszki i  kolendrę. Przyprawić solą i czarnym pieprzem. Na koniec dodać bułkę tartą, żeby spoiła całość i dokładnie wymieszać. Uformowane burgery można grilować, piec albo smażyć co kto woli.  Ja swoje grilowałam i podałam z cheremem, czerwoną cebulą, musztardą Dijon, rukolą i majonezem w domowej maślanej bułce z czarnym sezamem, o której napiszę następnym razem.


niedziela, 28 lutego 2016

Taco bez mięsa, ale za to z komosą ryżową

Tego jeszcze nie robiłam i postanowiłam spróbować. Największym wyzwaniem okazało się znalezienie sklepu, w którym można dostać muszelki do taco. Na szczęście udało się i w transporcie nie ucierpiały za bardzo.  Staram się jeść lekkostrawne dania więc smażone mięso zupełnie odpada. Zgagi w ciąży to absolutna zmora. Dlatego wybrałam quinoę ryżową. Pomysł nasunął mi się jak przeglądałam bloga mojej koleżanki właśnie o komosie. 200g białej komosy ugotowałam w 500 ml soku pomidorowego wraz z płaską łyżeczką cukru trzcinowego. Kiedy była już miękka dodałam do niej drobno pokrojoną czerwoną cebulę, żółtą paprykę, pół awokado i puszkę dobrze opłukanej czarnej fasoli. Przyprawiłam pieprzem cayenne, solą i sokiem z limonki. Wypełniłam muszelki taco i alternatywne, bezmięsne kanapki były gotowe.

 

niedziela, 21 lutego 2016

Jak zrobić domową pitę

Odpowiedz brzmi: prosto i szybko. Wykonanie pity w domu jest na prawdę nieskomplikowane. Wystarczy wyrobić ciasto z 500g mąki, jednego opakowania suchych drożdży dolewając ciepłej wody. Potem jeszcze odrobina oliwy z oliwek (ok. 2 łyżki) i  taką gładką kulkę odstawiamy do wyrośnięcia. Wyrośniętą dzielimy na 16 części, rozwałkowujemy na okrągłe, cienkie placuszki i do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni Celsjusz. Można je ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, a można piec na kamieniu. Jak zamienią się w lekko zarumienione poduszeczki to znaczy, że są gotowe. Po wyjęciu z pieca proponuję zawinąć w ścierkę i włożyć do foliowego worka, żeby nie stały się kruche i łamliwe.


poniedziałek, 8 lutego 2016

Sos chilli mango

Kupowanie sosu chilli mango w sklepie jest jednym z bardziej niezdrowych pomysłów na jakie można wpaść. Będąc u rodziców zrobiłam zwyczajowy przegląd lodówki i trafiłam na taki wynalazek w plastikowej tubce. Włos zjeżył mi się na głowie, kiedy przeczytałam zawartość. Przecież do przygotowania takiego sosu potrzeba tylko 5 minut, jedno dojrzałe mango, jedną papryczkę chilli i jedną limonkę. Miąższ z mango, kawałki papryczki i skórkę otartą z połowy limonki wystarczy zmiksować na gładką masę i sos jest gotowy. Jeśli mango jest bardzo słodkie można dodać trochę soku z limonki.


niedziela, 7 lutego 2016

Spring rolls z mango

Spring rolls są świetną alternatywną kanapką, szczególnie dla osób, które nie tolerują glutenu, a wszystko za sprawą papieru ryżowego, zamiast tradycyjnego pieczywa. Zawsze kojarzą mi się z witaminową bombom, staram się je przygotowywać przede wszystkim ze świeżych warzyw i owoców. Te które zrobiłam dzisiaj na drugie  śniadanie miały w sobie marchewkę, czerwoną kapustę, świeżego ogórka i kawałki mango. Wszystko pokrojone w zapałkę i szczelnie otulone ryżową otoczką.


Pesto z rukoli

Kremy kanapkowe są ostatnio bardzo en vogue. W każdym lokalu serwującym śniadania obsługa zawsze jakieś proponuje. Nie jetem pewna czy z rukoli można zrobić pesto, czy jest to nazwa zarezerwowana wyłącznie dla bazylii, a weszła do powszechnego użycia jako synonim pasty. W każdym razie z pesto z rukoli spotkałam się kilka krotnie. Postanowiłam, że sama spróbuję. Do umytej rukoli (całe opakowanie) dodałam garść niesłonych, prażonych fistaszków, trzy łyżki oleju z orzeszków ziemnych, starty grana padano, trochę soli i trochę czarnego pieprzu, a na koniec bezlitośnie potraktowałam blenderem. Dolałam jeszcze odrobinę wody, żeby konsystencja odpowiadała moim oczekiwaniom. Oczywiście proporcje składników zależą od indywidualnych upodobań podniebienie, dlatego nie trzymałabym się zbyt mocno ilości które podałam. 


niedziela, 31 stycznia 2016

Pasta z pieczonej marchewki

Pasta z marchewki jest świetnym dodatkiem do długodojrzewających szynek i serów. Ma lekko słodkawy smak, który świetnie z nimi kontrastuje. Przygotowanie jej jest banalne. Wystarczy upiec w piekarniku obraną marchewkę, kiedy zmięknie jest gotowa do dalszej obróbki.Drobno pokrojoną przekładamy do miski  podlewamy olejem z orzechów włoskich, dosypujemy posiekanych listków kolendry (najlepiej świeżej), trochę soli i pieprzu czerwonego. Na koniec wszystko trzeba potraktować blenderem, aby uzyskać gładką masę. Proporcji nie podaję, wszystko zależy od ilości marchewki i podniebienia przyrządzającego. 


sobota, 30 stycznia 2016

Torttlila na ciepło z humusem

Mój mąż uwielbia śniadania na ciepło. Obecność jajek jest bezwzględnie wymagana. Śniadanie to jego ulubionym posiłkiem i mógłby jeść je przez cały dzień. Oczywiście jajecznica, choćby najdoskonalsza nie wystarczy musi być coś jeszcze. Przygotowałam więc zapiekane tortille. Pszenny placek posmarowałam obficie domowym humusem, obsypałam listkami świeżego szpinaku, dodałam kawałki czerwonej papryki i pokruszonego cheddara. Tak bardzo mu posmakowało, że przygotowywał sobie taką ciepłą kanapkę przez kilka następnych dni z rzędu, dopóki nóż nie osiągnął dna w słoiku z humusem. Dla zaostrzenia sytuacji dodawał jeszcze pastę z zielonego curry. 


Bajgle z czarnym sezamem

Przepis na bajgle jet bardzo prosty. Trzeba mieć tylko trochę czasu i cierpliwości. 450 g mąki mieszamy z jednym opakowaniem suchych drożdży, jedną łyżeczką soli, dwoma łyżkami cukru, 50 ml oleju roślinnego i jajkiem. Żeby wszystko ładnie się połączyło potrzebna jest jeszcze woda ok. 200 ml ciepłej. Wiadomo, że w razie potrzeby można dosypać trochę mąki albo dolać wody w zależności od konsystencji ciasta. Dobrze wyrobione odstawiamy na godzinę lub dwie, żeby wyrosło. Wyrośnięte dzielimy na osiem części i formujemy wałeczki, których końce zlepiamy ze sobą (zwilżone wodą łatwiej do siebie przylegają). Uformowane bajgle wrzucamy do wrzątku na ok. minutę. Odsączone układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy żółtkiem roztrzepanym z odrobiną mleka i posypujemy czym tam chcemy. Ja na przykład ostatnio użyłam czarnego sezamu. Pozostaje tylko je upiec. Władamy blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni Celsjusza na jakieś 15 minut.