sobota, 31 sierpnia 2013

Kwaskowato

Trochę ze mnie amator kwasków. Uwielbiam ogórki kiszone, jem je same i na kanapkach. Moim ulubionym zestawieniem jest bułka posmarowana masłem, obłożona jajkiem ugotowanym na twardo i do tego pokrojony w plastry ogórek kiszony. Kwaskowaty ogórek równoważy słodycz masła, a jego kruchość jest idealnym przeciwieństwem dla miękkiego jajka.


piątek, 30 sierpnia 2013

Raz na wegeteriańsko

Rano byłam tak roztargniona, że drugie śniadanie zostawiłam na blacie w kuchni. Musiałam się salwować kanapką z miasta. Po drodze zaszłam do Złego Mięsa, z menu wybrałam coś co obco brzmiało i zamówiła. Okazało się bardzo smaczne. Bułka była ciepła i chrupiąca, a warzywa świeże, sos pyszny. Główną atrakcją kanapki był seitan. Nie jadłam go nigdy wcześniej i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest dobry.  Seitan to coś w stylu fałszywego mięsa, zrobionego z mąki pszennej, wody, oliwy i przypraw.


czwartek, 29 sierpnia 2013

Maca na śniadanie

Dzisiaj przed wybiegnięciem z domu na tramwaj, udało mi się zjeść śniadanie i to całkiem zdrowe. Było jabłko, borówki i kawa zbożowa z mlekiem. Główną atrakcją była maca, nie taka klasyczna tylko pięć ziaren. Posmarowałam ją serkiem naturalny i ułożyłam wzór z pociętych prawie w zapałkę warzyw: czerwonej papryki, ogórka szklarniowego i czerwonej cebuli.


sobota, 24 sierpnia 2013

Dużo ogórka

Już pewnie w tym czy innym miejscu wspominałam, że ogórki w moim domu to w zasadzie podstawa żywienia. Forma jest nieważna, ma być ogórkowo. Poranna kanapka na grahamie posmarowanym sosem tysiąc wysp, przykryta była wędliną z piersi indyka i dużą górką świeżego, startego ogórka. Wykończyła całość odrobiną wspomnianego sosu i łyżeczką prażonej cebulki.


niedziela, 18 sierpnia 2013

Po ciężkiej sobocie

Wile osób miało z pewnością bardzo męczący sobotni wieczór i dzisiaj nie czuje się najlepiej. Ważne w takich chwilach jest śniadanie, trochę więcej niż zwykle kalorii potrafi postawić na nogi. Do tego pewnie tylko czerstwy chleb pod ręką. Najlepiej przygotować grzanki z piekarnika. Ja robię je na kamieniu do pizzy. Pełnoziarnisty chleb skropiony oliwą z oliwek, feta, dojrzałe pomidory, zielone oliwki faszerowane papryką i ser żółty w wiórkach. Mniam....


sobota, 17 sierpnia 2013

Miodzik dla wielbiciela słodkośći

Mam w domu małego wielbiciela słodkości, śniadanie obiad i kolacja mogłyby się składać z miodu, a pomiędzy posiłkami jeszcze więcej chciałby miodu. W zasadzie to bardzo cieszę się z tego powodu, lepsze to niż wcinanie na okrągło orzechowo-czekoladowego masła. Dlatego na śniadanie był croissant, posmarowany masłem i miodem z posypką z siekanych i prażonych nerkowców. 

 

środa, 14 sierpnia 2013

Szynka i winogrona

W powietrzu powoli pojawia się zapach jesieni i zamiast białego sera, rzodkiewki i szczypiorku mam ochotę na coś aromatycznego. Dlatego dzień dzisiaj zaczęłam od pszennej bułki, grubo posmarowanej twarożkiem z koziego mleka, który przykryłam dużym plastrem szynki francuskiej, a dla zbalansowania smaku dodałam kilka ciemnych winogron.


niedziela, 11 sierpnia 2013

Ciepła i słodka

Co tu zrobić na śniadanie? Chleba brak, został kawałek bagietki, co prawda wyjątkowo czerstwy, ale kiedy rano piekarnia wydaje się być daleko... No cóż. Włożyłam do piekarnika kamień do pizzy i ustawiłam pokrętło na 200°C. Na pieczywie ułożyłam plastry camemberta i wsadziłam do środka. Na cudnie kremowym i roztopionym serze zrobiłam pierzynkę z dżemu borówkowego. Takim sposobem na śniadanie była ciepła i słodka kanapka.

piątek, 9 sierpnia 2013

Czasem spada bomba

Kanapka na ciepło to czasem miła odmiana, taki tost na przykład. Można zjeść klasycznego z serem żółtym i pieczarkami, ale można też poszaleć. Czemu nie włożyć między dwie kromki pszennego chleba tostowego, goudy, brie, suchej salami francuskiej, pieczarek i ostrej, marynowanej pepperoni i czerwonej papryki? Smaczny był ten tościk, a do niego sos czosnkowy domowej roboty. Oj spadła na mnie bomba kaloryczna.


czwartek, 8 sierpnia 2013

Wiejskie śniadanie

Mimo paskudnego skwaru, którego najwięksi amatorzy wysokich temperatur powoli mają dosyć, dla mnie chyba zaczyna się jesień, a właściwie tęsknota za jesienią. Chłodne poranki i zapach opadających liści to to czego mi zaczyna brakować i to czego nie mogę się doczekać. Z jesienią kojarzą się jabłka, gruszki i grzyby. Dlatego na śniadanie była jajecznica z kurkami i szynką szwarcwaldzką upchana w bułce pszennej. Bułka nazywała się wiejska i całość miała trochę taki charakter. Żeby dodać jajkom animuszu, posypałam je szczypiorkiem.


środa, 7 sierpnia 2013

Łosoś w podróży

Od czasu do czasu każdy musi zrobić kilka kanapek na drogę. Nie ważne czy będzie to krótki wypad za miasto, czy trwająca w nieskończoność podróż samochodem. Przy ostatnim wielkim pakowaniu kanapek pojawiła się również taka z łososiem. Pszenną bułkę posmarowałam majonezem, ułożyłam następnie kilka kawałków wędzonego łososia norweskiego i posypałam świeżym koprem. Ogórek konserwowy chyba przestraszył się ryby i strasznie zbladł, co widać na zdjęciu poniżej, ale na szczęście nie stracił smaku. Na koniec kilka listków botwinki i voilà, kanapka na drogę gotowa.


niedziela, 4 sierpnia 2013

Skromnie i rybka

Jestem szczerze przekonana, że najbardziej złożone i piętrowe kanapki potrafią robić tylko mężczyźni. Mi kombinowanie nie bardzo wychodzi, chociaż bardzo bym chciała się tego nauczyć. Może po prostu boje się nieudanego efektu końcowego. Moje kanapki są mało skomplikowane. Pozwolę sobie na mały eksperyment i moją dzisiejszą kanapkę uznam, za bazę do czegoś bardziej wymyślnego. A dzisiaj była pszenna bułka, masło i anszua.