Obudziłam się głodna, potwornie głodna. Włączyłam więc piekarnik i zaczęłam kombinować. Na kromkę pszennego chleba tostowego nasypałam trochę mozzarelli do zapiekania w wiórkach. Dołożyłam pomidory suszone, czarne oliwki i kapary. Przykryłam kolejną kromką chleba tostowego na który starłam niebieski ser pleśniowy. Zanim zabrałam się za jedzenie, tosty obsypałam liśćmi ruccoli, zielonymi oliwkami i pochlapałam ostrą pastą paprykową.
poniedziałek, 30 września 2013
piątek, 27 września 2013
Wieczorny bajgiel
Pora na kolację. Czemu więc nie bajgiel. Pomiędzy połówkami aromatycznego pieczywa, domowego wypieku, skrył się rozdrobniony tuńczyk, odsączony z oleju, kawałki czarnych oliwek, suszone pomidory i dużo rukoli. Na śniadanie też będzie bajgiel, tylko jeszcze nie wiem z czym, ale jak już wymyślę to na pewno się tym pochwalę.
środa, 25 września 2013
Gorące wykorzystanie tapenady
O paście z czarnych oliwek już pisałam, teraz pora na kanapkę z jej udziałem. Nie miałam obiadu, a wpadłam do domu głodna jak pies. Szybko włączyłam piekarnik i wyciągnęłam chleb tostowy. Posmarowałam po jednej kromce tapenadą, na to położyłam pieczarki, pokrojone w plastry, pokruszyłam fetę. Posypałam jeszcze odrobiną tartej mozzarelli do zapiekania i przykryłam kolejnymi kromkami chleba. Wierzch oprószyłam odrobiną serowych wiórków i siekaną natką pietruszki.
poniedziałek, 23 września 2013
Pasta z czarnych oliwek czyli tapenada
Tapenada jest świetnym dodatkiem do kanapek, a sposób jej przygotowania jest banalnie prosty. Wystarczy zmielić prawie na papkę 150 g czarnych oliwek z łyżką kaparów. Potem dodaje się łyżkę oliwy z oliwek, jeden wyciśnięty ząbek czosnku i garść siekanej natki pietruszki. Nic więcej nie trzeba. Pastę z oliwek można wykorzystać też do faszerowania albo jako dodatek do sosów.
sobota, 21 września 2013
Cacko z dziurką, a w niej jajko
Jedno z moich ulubionych śniadań. Foremką do ciastek wycinam dziurkę w kromce chleba. Obsmażam ją na patelni z rozgrzanym masłem i dodatkiem oleju. Środek wycięty z chleba też. Obracam i wbijam w otwór powoli jajko tak, żeby białko się ścięło i nie rozlało po całej patelni. Po kilku minutach śniadanie jest gotowe, no jeszcze trochę majonezu i szczypta soli.
środa, 18 września 2013
Burger a'la francuski
Burgery można jeść na wiele sposobów, ja proponuję takiego trochę po francusku. Bułkę pszenną i kotlet wołowy przygotowałam sama, zainteresowanych zapraszam na subiektywnie w kuchni. Postanowiłam przełamać stereotyp. Bułkę posmarowałam musztardą Dijon, położyłam następnie gorący kotlet, co nie jest niczym nadzwyczajnym, ale... Mięso przykryłam dwoma plastrami camemberta. Ser po chwili zaczął się rozpływać. Dodałam jeszcze kilka cieniutkich plasterków czerwonej cebuli i dwa plastry pikli z ogórka. Wyszła nieprawdopodobnie smaczna kanapka. Następnym razem dołożę jeszcze suszone pomidory.
poniedziałek, 16 września 2013
Ser bałkański i coś ostrego
piątek, 13 września 2013
Kanapka do pracy
Dzisiaj udało mi się przygotować kanapkę do pracy i nawet udało mi się jej nie zapomnieć. Kwadratową bułkę, obsypaną ziarnami przekroiłam na pół i posmarowałam obie części majonezem. Położyłam plaster radamera, kilka plastrów świeżego ogórka, kawałki żółtej papryki i liście sałaty rzymskiej. Na koniec poszalałam i posypałam chrupiące warzywa jeszcze bardziej chrupiącą cebulką prażoną.
środa, 11 września 2013
Podwieczorek dla małego łasucha
To co słodkie musi być smaczne. Szczególnie dzieci są o tym przekonane. Warto jednak zadbać, żeby te słodycze były zdrowe. Na podwieczorek było ciasto drożdżowe, posmarowane masłem i miodem, a rozpusta polegała na dodatkach. Wiórki kokosowe są naturalne i nikt ich wcale nie stawia w jednym rzędzie z cukrowymi kuleczkami i gwiazdkami, które dodały kanapce uroku. Pomysł na dekorację zasugerował pewien gadatliwy przedszkolak.
poniedziałek, 9 września 2013
Skwarki z boczku parzonego
Niedzielne śniadanie kojarzy mi się ze smażonymi jajkami na boczku albo z kiełbasą. Usmażyłam boczek, jajka sobie odpuściłam. Za to była prażona gorczyca, twarożek śmietankowy i liście chrupiącej sałaty rzymskiej, a wszystko na grzankach z pszenno-żytniego chleba. Mmmm palce lizać. Ważne jest, żeby w trakcie konsumpcji boczek był jeszcze ciepły.
piątek, 6 września 2013
Grzanki ze świeżym ananasem
To zestawienie jest mało odkrywcze, ale bardzo je lubię. Miałam chwilę kiedy istniała dla mnie tylko pizza hawajska. Niestety w większości miejsc, które serwują coś z ananasem, owoc pochodzi z puszki pełnej cukrowego syropu. Świeże są o wiele smaczniejsze, dlatego staram się ich używać jak najczęściej. Na śniadanie były grzanki z piekarnika, na które składał się pszenny chleb tostowy, szynka, kawałki świeżego ananasa i ser gouda.
środa, 4 września 2013
Co zrobić z przesolonym pesto?
Raz spróbowałam zrobić pesto. Znalazłam przepis na takie z czosnkiem i solą. W którymś momencie straciłam głowę i nasypałam za dużo białego proszku. I co tu teraz zrobić? Pal sześć bazylię, ale orzechy piniowe za 200 złotych za kilogram... Trudno do czegoś wykorzystam. Zrobiłam kanapki. Rozmarynowe bułeczki rozkroiłam i posmarowałam cienką warstwą słonego pesto. Na to położyłam plaster pomidora, kilka listków rukoli i kawałki twardego sera koziego, posypane odrobiną świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Zaskoczona byłam jak całość dobrze ze sobą współgra i wcale za słone nie było.
poniedziałek, 2 września 2013
Pasty do kanapek domowego wykonania
Dzisiaj tematyka około kanapkowa. W ostatnim szale słoikowym zrobiłam pasty do kanapek, były dwie. Pierwsza była ostra, paprykowa. Obdarłam ze skóry 7 czerwonych papryk i 4 papryczki chilli, zmiksowałam je na papkę, dodałam trochę soli i łyżkę soku z cytryny, gotowałam przez jakieś 5 minut i zagęściłam jedną łyżeczką mąki pszennej. Druga pasta jaką zrobiłam była z kabaczka. Przepis miałam od kolegi. Ponoć jest to potrawa z PRL-u i nazywana jest kawiorem z kabaczka. Do jej przygotowania potrzeba 1 dużą cebulę, którą zeszkliłam na maśle z dodatkiem oleju. Kabaczka starłam na dużych oczkach, posoliłam i nieco odsączonego dodałam do cebuli. Całość dusiła się, aż porządnie zmiękła. Na koniec dodałam 2 łyżki przecieru pomidorowego. Obie pasty przełożyłam do słoików i zawekowałam. Jeszcze pewnie o nich napiszę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)