Mój mąż uwielbia śniadania na ciepło. Obecność jajek jest bezwzględnie wymagana. Śniadanie to jego ulubionym posiłkiem i mógłby jeść je przez cały dzień. Oczywiście jajecznica, choćby najdoskonalsza nie wystarczy musi być coś jeszcze. Przygotowałam więc zapiekane tortille. Pszenny placek posmarowałam obficie domowym humusem, obsypałam listkami świeżego szpinaku, dodałam kawałki czerwonej papryki i pokruszonego cheddara. Tak bardzo mu posmakowało, że przygotowywał sobie taką ciepłą kanapkę przez kilka następnych dni z rzędu, dopóki nóż nie osiągnął dna w słoiku z humusem. Dla zaostrzenia sytuacji dodawał jeszcze pastę z zielonego curry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz