środa, 13 sierpnia 2014

Śniadanie na Orlenie

W dalszym ciągu dużo podróżuję. Ostatnio odpuściłam sobie koszyk z prowiantem, bo trasa była niezbyt długa i śniadanie zjedliśmy na Orlenie. Postanowiłam skusić się na kanapkę orientalną, zaintrygował mnie pomarańczowy plaster marchewki. Bagietka była smaczna, chociaż odrobinę mnie rozczarowała. Miałam nadzieję, że będzie chrupiąca, a przypominała raczej bułki z McDonalda. Za to wnętrze było super. Kawałki kurczaka pieczonego w ziołach, do tego papryka zielona, plastry marchewki i pieczona cebula, a wszystko oblane kremowym sosem z orientalnymi ziołami.

orlen, śniadanie na stacji, gotowa kanapka, kurczak orientalny

2 komentarze:

  1. byle się dobrze wchłonęła;) wygląda smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że staram się unikać kupowania tego typu dań, wolę na podróż przygotować coś w domu :)

    OdpowiedzUsuń