Dorosłam do nowego spojrzenia na warzywa. Dzisiaj na śniadanie przygotowała jako dodatek do kanapek grilowaną rzodkiewkę. Świetnie komponowała się zarówno z wędlinami, jak i serami. Rzodkiewki umyłam i pokroiłam na ćwiartki. Potem pokropiłam odrobiną oleju sezamowego, posypałam rzeżuchą, solą i czarnym pieprzem, a na koniec ziarnami białego sezamu. Wrzuciłam na patelnię grilową i po paru minutach była gotowa. Myślę, że mogła by również stanowić dobry dodatek do pieczonych mięs.
mmm.. zawsze jem ją na surowo! pomysł świetny!
OdpowiedzUsuńtrochę odmiany czasem się przydaje :D
OdpowiedzUsuńMy też na surowo chrupiemy rzodkiewkę. Takie eksperymentowanie podoba nam się! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.