Przeglądając starą książkę z jarskimi przepisami trafiłam na faszerowane jajka. Żółte nadzienie bardzo mi się spodobało i postanowiłam je przygotować. Mój niejadek gustuje tylko w białkach i często mam trochę nadprogramowych żółtek. Zastosowałam się mniej więcej do składników i proporcji. Trzy żółtka dokładnie zmieszałam z łyżeczką masła, sporą garścią startego na małych oczkach sera żółtego (ostrego, który dodatkowo posiekałam nożem) i łyżeczką bardzo ostrej musztardy. Na koniec doprawiłam dwoma łyżkami szczypiorku, solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
bardzo fajny przepis i przede wszystkim prosty !
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję bo uwielbiam kanapki pod różnymi postaciami a z taka pastą może być pych :)
W wolnym czasie zapraszam również do mnie
http://polinapaola.blogspot.com/