Moda na burgery trwa w najlepsze, a ja się dostosowuję. Jako mięsożerca nie ma powodu odmawiać. Czasem jem wegetariańskie i pewnie takich kilka pojawi się za jakiś czas na kanapce zjedzonej. Tym czasem na obiad były dzisiaj burgery. Wybrałam nietypową dla tego dania bułkę o kształcie rombu z ciemnego pieczywa i z ziarnami. Bułkę posmarowałam świeżym pesto, posypałam ruccolą i ułożyłam mięso. Dodałam jeszcze trochę listków, dwa plastry niebieskiego sera pleśniowego i pomidory suszone. Czym byłaby taka kanapka bez sosów. Zanim przykryłam drugą częścią bułki pochlapałam wszystko majonezem i kolejną porcją pesto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz