Chciałam zrobić swoim chłopakom przyjemność i przygotować coś specjalnego na walentynkowe śniadanie. W końcu wypadały w sobotę i rano miałam trochę czasu. Nie byłam w stanie wymyślić nic na tyle specjalnego, żebym czuła się usatysfakcjonowana. Załamałam ręce i postanowiłam pójść po najmniejszej linij oporu. Zrobię wszystko w serduszka, pomyślałam. Miałam okazję wykorzystać foremkę do jajek sadzonych w kształcie serca i foremkę do wykrawania ravioli, którą wycinałam serduszka w chlebie tostowym. Każdy dostał to co najbardziej lubi i często je. Koniec końców było słodko i wyjątkowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz