Kremy kanapkowe są ostatnio bardzo en vogue. W każdym lokalu serwującym śniadania obsługa zawsze jakieś proponuje. Nie jetem pewna czy z rukoli można zrobić pesto, czy jest to nazwa zarezerwowana wyłącznie dla bazylii, a weszła do powszechnego użycia jako synonim pasty. W każdym razie z pesto z rukoli spotkałam się kilka krotnie. Postanowiłam, że sama spróbuję. Do umytej rukoli (całe opakowanie) dodałam garść niesłonych, prażonych fistaszków, trzy łyżki oleju z orzeszków ziemnych, starty grana padano, trochę soli i trochę czarnego pieprzu, a na koniec bezlitośnie potraktowałam blenderem. Dolałam jeszcze odrobinę wody, żeby konsystencja odpowiadała moim oczekiwaniom. Oczywiście proporcje składników zależą od indywidualnych upodobań podniebienie, dlatego nie trzymałabym się zbyt mocno ilości które podałam.
pasta wygląda smakowicie, warta grzechu :) A wiadomo, że co zielone to zdrowe :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: www.lekarzeodkuchni.blogspot.com
Muszę spróbować! :) do makaronu będzie pasowała? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie, że będzie! :D
UsuńRobię pesto z rukoli od czasu do czasu, bo jest to ulubione pesto mojego Męża. Dodaję inny ser i inne orzechy i zawsze nazywam to pesto, nie zastanawiałam się nad "rezerwacją" nazwy dla bazylii :)
OdpowiedzUsuń