Żółty czerwony ser
Jak trzaska, mróz nikomu nie chce się iść po świeże bułki z samego rana, a tak przy upale to nawet z mokrymi włosami można wyskoczyć. Dlatego na śniadanie była pełnoziarnista bułka pszenno-żytnia, posmarowana gęstym sosem czosnkowym domowej roboty, przełożona czerwoną goudą z pomidorami i bazylią oraz warzywami. Papryka czerwona i ogórek były z pobliskiego straganu, a sałata z działki od sąsiadki Zosi, podobnie jak czosnek do sosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz