niedziela, 12 stycznia 2014

Kanapka z pieczonym indykiem

Znalazłam w zamrażalniku kawałek indyka pieczonego w boczku ze świąt i uznałam, że najwyższa pora go zjeść. Kilka cienkich plasterków wylądowało na kanapce. Ciemny, pełnoziarnisty chleb posmarowałam twarożkiem naturalnym i posypałam prażonymi ziarnami gorczycy. Potem był indyk, pomidor rzymski, siekana natka pietruszki, pieprz i sól. 


2 komentarze:

  1. Przepadłam! Takie śniadanie to mogła bym codziennie jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się, że ktoś ma podobny gust jak ja :D

    OdpowiedzUsuń