Męska inwencja twórcza, wciąż mnie zaskakuje. Co tu zrobić na śniadanie? Zostało coś z obiadu, chleb się jakiś znajdzie, to będzie kanapka. Żytnie pieczywo posmarowane musztardą, kotlet mielony rozkrojony na pół, a na wierzch mizeria. Żałuję, że nie mam aż tyle fantazji.
To się nazywa męski recykling. ;)
OdpowiedzUsuńhaha, jakbym widziała śniadanie mojego narzeczonego <3
OdpowiedzUsuńChyba zrobię osobną zakładkę na męskie kanapki :D
OdpowiedzUsuń